Park Narodowy Komodo dostarcza wielu niepowtarzalnych przeżyć. Trekking w poszukiwaniu osławionych waranów jest pierwszym i – dla wielu podróżujących – obowiązkowym punktem wycieczki z Labuan Bajo. Jednak przygoda wcale nie kończy się po opuszczeniu wysp zamieszkiwanych przez smoki. Wokół rozpościera się morze Flores – a to gwarancja kolejnych, niesamowitych wrażeń.
Flying Fox Island
Po trekkingu na wyspie Rinca lub Komodo poproście kapitana waszej łodzi, by zacumował w pobliżu Kalong, zwanej wyspą latających lisów. Mijając ją zwróćcie uwagę na lasy mangrowców, porastające brzeg wyspy – to tu wrócicie pod wieczór na niesamowity spektakl.W okolicy są wysepki ze ślicznymi, maleńkimi plażami o drobnym, jasnym piasku, wymieszanym ze szczątkami rafy koralowej.Tutejsza ciepła i przejrzysta woda idealnie nadaje się do snurkowania.Amatorzy poszukiwania muszli też będą czuć się jak w raju.Możecie też sami nazbierać sobie kolację! W piasku ukryte są malutkie muszelki – wyspiarze gotują z nich zupę. Śmiało! Jeśli lubicie mule i inne owoce morza, to może wam zasmakować. Na dole wpisu znajdziecie informacje o tym, jak ją przyrządzić.
Na jednej z okolicznych wysepek poczekajcie aż do zachodu słońca, jest na prawdę pięknie:Gdy wokół coraz bardziej się ściemnia, czas wrócić na łódź i podpłynąć do wyspy Kalong. Każdego wieczoru do lotu zrywają się tu setki (a może tysiące?) ogromnych nietoperzy. Flying Fox – tak Indonezyjczycy mówią na fruit bat’y, czyli największe nietoperze zamieszkujące Ziemię. W ciągu dnia śpią ukryte w gęstwinie drzew. Zarośla opuszczają tylko o zmierzchu – to wtedy wyruszają na żer. Nietoperze lecą kilkanaście kilometrów, by na okolicznych wyspach szukać owoców i nektaru, którymi się żywią. Z początku do lotu podrywa się kilka małych, czarnych punktów. Po chwili robi się ich coraz więcej:Niektóre flying foxes lecą na prawdę blisko – kształt ich sylwetki nie pozostawia miejsca na wątpliwości: są gigantyczne. Ich skrzydła mają rozpiętość do półtora metra!Widok setek ogromnych zwierząt, lecących nad wodą na tle zachodzącego słońca, to prawdziwie mistyczne przeżycie.
Manta Point
Karang Makassar to mała wyspa po wschodniej części Komodo. Położone w jej okolicy długie odcinki rafy koralowej obfitują w plankton i drobne rybki. Tak powstałe żerowisko (nazywane Manta Point) jest często odwiedzane przez manty – morskie stworzenia, wyglądem nieco przypominające płaszczki. Dorosłe osobniki osiągają długość do 5 metrów, a rozpiętość ich płetw wynosi od 7 do nawet 9 metrów. Mimo ogromnych rozmiarów, manty to niezwykle łagodne stworzenia. Żywią się głównie planktonem, więc w czasie żerowania leniwie suną pod wodą i pięknie falują płetwami. I właśnie w Manta Point można im trochę potowarzyszyć – chwile w ich towarzystwie na długo zapadają w pamięć. Jeśli wyruszycie z Labuan Bajo wczesnym rankiem, to już po dwóch godzinach będziecie mogli wypatrywać mant.Oczywiście największe szanse powodzenia będzie miał wasz kapitan – manty z początku wypatrywane są z łodzi. Gdy kapitan zobaczy cień zwierzęcia, rozpocznie się pogoń! Spodziewajcie się, że wskoczy do wody dosłownie w locie zakładać maskę i, mimo że bez płetw, to z zadziwiającą prędkością zacznie płynąć i nurkować przy rafie. W końcu mieszkańcy wybrzeża robią to od dziecka. Bądźcie gotowi, bo w każdej chwili możecie otrzymać sygnał do skoku w wodę. A tam…
Płynąć i widzieć niespełna dwa metry pod sobą te majestatyczne istoty, wyglądające jak ogromne (znacznie większe od nas) żywe cienie, to wrażenie nie do opisania. Ciary na plecach i mimo fajki w ustach co chwila jękliwe: ‘woooow’. Polecamy!
Kanawa Island
Kanawa Island znajduje się pomiędzy Manta Point a Labuan Bajo. To niewielka wysepka, wokół której rozpościerają się rafy koralowe. A one rzucają na kolana nawet największych twardzieli! Koralowce zaczynają się na prawdę płytko, co umożliwia podziwianie morskich okazów osobom stroniących od dużych głębokości. Przy rafach pływa mnóstwo różnorodnych rybek, a na piasku leżą niesamowite, kolorowe rozgwiazdy.
Wyspa Kanawa jest niezwykle urokliwa – naszym zdaniem najpiękniejsza w okolicy. Piaszczysta plaża, przejrzysta woda i sielankowy klimat, czego chcieć więcej?Na miejscu jest kilka niewielkich hoteli, ośrodek nurkowania oraz restauracja. Ceny, jak na Indonezję, są wysokie (np. satay 80 000 IDR), ale jedzenie jest tego warte. Polecamy w szczególności zupę rybną i nasze ukochane satay’e:
Angel Island
Niespełna godzinę drogi od Kanawa Island znajduje się kolejna rajska wysepka – malutka Angel Island.Późnym popołudniem jest tam zupełnie pusto – to kolejne świetne miejsce na relaks, snorkeling i zbieranie muszelek.
Z Angel Island w 30 minut dopłyniecie z powrotem do Labuan Bajo.
Praktyczne wskazówki:
- Flying Fox Island to naszym zdaniem MUST SEE. Sam rejs w stronę wyspy jest bardzo malowniczy i relaksujący:
- Manta Point jest położony niedaleko Komodo – z Labuan Bajo płynie się tam ponad 2h. Woda w morzu momentami jest bardzo spokojna, a momentami okropnie buja łodzią – osoby z chorobą morską powinny z wyprzedzeniem zadbać o tabletki typu Lokomotive.
- Jeśli zdecydujecie się samodzielnie zadbać o kolację – nic prostszego. Uzbierane na Kanwa Island muszelki należy zanieść na targ rybny w porcie Labuan Bajo. Jeśli w jednym z warungów zamówicie rybę, na pewno pozwolą Wam skorzystać z woka. Pamiętajcie żeby dobrze oczyścić muszle z piasku. Dodajcie do nich: dwie łyżki sosu rybnego, jedną zgniecioną limonkę, świeżą dymkę i posiekana papryczkę – do tego pitna woda (tak, by przykryła muszle) i po pół godzinie zupa będzie gotowa! My zjedliśmy – i nadal żyjemy:
- Wybierając się na snorkeling przy rafach pamiętajcie, by spytać kapitana, o której zaczyna się odpływ – rafy są wtedy niebezpiecznie blisko powierzchni wody. Ze względu na fale, woda w jednej chwili może opaść nawet o 30-40 cm, a to wystarcza, by bardzo podrapać sobie brzuch o koralowce. Takie zadrapania długo się goją i mogą pozostawić blizny. Podczas odpływu pływajcie obok koralowców, a nie nad nimi, bądź snurkujcie na większej głębokości.
- Na wyspie Angel znajduje się znany Angel Island Resort – to atrakcyjna alternatywa dla hosteli w Labuan Bajo, jednak zdecydowanie wysokobudżetowa… Koszt pokoju dwuosobowego z pełnym wyżywieniem przekracza 1000 zł za jedną noc.
22 sierpnia, 2018
Jesteśmy właśnie na Flores, wczoraj odwiedziliśmy Kanawa Island. Resort jest jeden i resortem nazwany być nie może , bo to całkowita ruina. Knajpa jedna , czynna, ale dla odważnych i z jelitami ze stali. Rafa wielka, z dużą ilością ryb, ale martwa ! Kawałek dalej w stronę Rinca są maleńkie wysepki otoczone mniejszą, ale za to kosmicznie kolorową rafą. Generalnie miejsce na snorkeling dla Chińczyków, których tu zresztą zwożą sporymi łódkami 🙁
22 sierpnia, 2018
O rany to brzmi strasznie!!! Jestem w szoku, tak bardzo się zmieniło… i to tylko w dwa lata… Tam było tak rajsko i pusto 🙁 Rafa była bajecznie kolorowa!
Dzięki za informację, na pewno będziemy wracać w tamte rejony, ale w takim razie już nie na Kanawę 🙁
8 czerwca, 2018
Cudowny reportaz, Az sama wracam wspomnieniamy do chwil na Flores. Piekne zdjecia i zazdroszcze, ze udalo wam sie widziec manty, my nie mielismy tyle szczescia 🙂 Zapraszam do siebie: http://www.dobradroga.blog 🙂 Pozdrawiam!
8 czerwca, 2018
Dzięki za odwiedziny z chęcią pobuszujemy u Was 🙂
PS. Manty to było niezapomniane przeżycie… trzymam kciuki, żebyście jeszcze mieli okazje płynąć z nimi oko w oko 🙂
5 czerwca, 2017
Co za wspaniały blog!!! Milion przydatnych informacji :). W październiku będę w Lebuan Bajo i interesują mnie ceny tripów na miejscu. Byliście na dwudniowym rejsie czy robiliscie tylko wypady na pobliskie wyspy? Ile kosztowało wynajęcie łodzi jeśli można wiedzieć?? Pozdrawiam ciepło 🙂
11 lipca, 2016
Na chorobę morską w Indonezji łyka się tolak angin – takie ziółka w płynie do dostania w najmniejszym sklepiku w żółtych saszetkach. Żadne tam locomotivy czy aviomariny, sama natura 🙂
21 lipca, 2016
Dobrze wiedzieć 😀 szczególnie jeśli są skuteczne 😉