Zasilane górskimi źródłami przepływają przez gęste lasy i skalne rozpadliny, by z hukiem spadać z urwiska wprost do głębokiej doliny – to ukryte w dżungli wodospady Sekumpul Waterfalls. Już w Polsce słyszeliśmy, że są piękne. Teraz i my namawiamy, byście się o tym przekonali na własne oczy.
Na Bali dotarliśmy pod koniec pory suchej. Przez kilka miesięcy nie spadła z nieba ani jedna kropla. Tak długo żadne deszcze nie uzupełniały górskich strumieni i rzek. Czy w takich warunkach jest sens wyruszać w dżunglę, by obejrzeć wodospady? W porze deszczowej Sekumpul Waterfalls tworzą kompozycję co najmniej siedmiu niezależnych wodospadów. Stąd ich nazwa – Sekumpul oznacza grupę. Obawialiśmy się, że po okresie suszy widoki nie będą aż tak zachwycające… Mimo to zdecydowaliśmy – jedziemy!
Dotarcie do Sekumpul Waterfalls wiąże się z odrobiną wysiłku. Aby dojść do wodospadów należy około godziny maszerować przez gęsty las. Trasa trekkingu wiedzie w dół po polnej drodze i następnie wkracza w dżunglę – tam prowadzi setkami schodów aż do rzeki.Po drodze wybudowano małe, drewniane altanki – to dobre miejsce na chwilę odpoczynku. Przy jednej z wyżej położnych altan (po około 15 minutach trekkingu) po raz pierwszy rozpościera się widok na wodospady:Po kolejnych kilkunastu minutach widać je już w pełnej okazałości. Jakie szczęście, że nasze obawy się nie sprawdziły – wodospady prezentują się pięknie:Kolejne pół godziny marszu to droga do doliny i płynącej tam rzeki. Właśnie stamtąd prowadzi ścieżka aż pod same wodospady.
Sekumpul Waterfalls tworzą piękne widowisko. Skoro tak wyglądają w październiku, to jak niesamowite wrażenie musza robić tuż po porze deszczowej?Huk spadającego z 80-ciu metrów wodospadu niesie się doliną. Skarpa wygląda jak poprzecinana wstążkami jedwabiu. Woda unosi się w powietrzu, krople przechwytują promienie słońca. Jest magicznie.To naprawdę bardzo klimatyczne miejsce. Spadająca woda jest nieco hipnotyzująca, można wyciszyć się i zrelaksować.Odwiedzając Bali koniecznie zarezerwujcie sobie pół dnia na wycieczkę do Sekumpul Waterfalls.
Jednak nie tylko wodospady na Bali robią tak wielkie wrażenie… Jest jeszcze siedziba balijskich bogów. Mieści się bardzo wysoko – to szczyty wulkanów. Stamtąd bogowie obserwują wyspę i w razie potrzeby karzą mieszkańców Bali chmurami popiołu czy nawet lawą. Bóstwa potrafią też wybaczać – obdarzają ludzi żyznymi glebami, jakie powstają na zboczach gór po wulkanicznej erupcji.
Do pasma górskiego na południu Bali należą trzy aktywne wulkany: Agung, Batur i Batukaru. Wszystkie słyną z malowniczych widoków i organizowanych tam licznych trekkingów – ponoć wschody słońca oglądane ze szczytów są spektakularne. Ponieważ zaplanowaliśmy trekking na wyspie Lombok, zdecydowaliśmy się podjechać w okolice jednego z wulkanów, by choć z daleka przekonać się, jak wygląda. Padło na panoramę wulkanu i jeziora Batur. Góra ma 1717 m n.p.m i już z oddali widać jak majestatycznie się prezentuje:Im bliżej wulkanu, tym bardziej zmienia się krajobraz – teren pokryty jest czarnymi, wulkanicznymi skałami.Panorama wulkanu wraz z jeziorem prezentuje się bardzo pięknie:Bardzo żałowaliśmy, że nie starczyło nam czasu na wspinaczkę…
Praktyczne wskazówki:
- Sekumpul Waterfalls znajdują się na południowy wschód od miejscowości Singaraja (ok 20 km) i na północ od Ubud (niecałe 70 km) – w okolicach są znaki kierujące do wodospadu. Przy wejściu na teren parku znajduje się parking i ticket office (wstęp kosztuje 5 000 IDR). Możecie wynająć przewodnika, ale naszym zdaniem jest to zbędne – droga do wodospadu jest prosta i ciężko byłoby się tam zgubić.
- Weźcie ze sobą coś nieprzemakalnego, żeby spakować swoje rzeczy. Przy wodospadach wszystko natychmiast robi się mokre, więc to uchroni Was przed zostawieniem rzeczy bez opieki, gdy zechcecie podejść bliżej. Warto też mieć ze sobą buty do wody – spacer po zanurzonych w wodzie, śliskich i ostrych kamieniach, może być niebezpieczny w japonkach i mało komfortowy w trampkach. Podczas trekkingu przyda Wam się też środek przeciwko komarom!
- Najwyższym wulkanem na Bali jest Agung – ma 3142 m wysokości i krater o średnicy 500 m. Wspięcie się na jego szczyt wiąże się z prawie 8-mio godzinnym trekkingiem.
- Batur jest zdecydowanie łatwiejszy do zdobycia – przeciętny piechur dotrze do małej platformy widokowej w około 1,5-2 godziny. Można iść też dalej, na sam szczyt. To kolejne 30 minut wzdłuż stromego podejścia, ale dla widoków – warto.
11 lipca, 2018
Hej, zastanawiamy się czy na Sekumpful Waterfalls można wybrać się śpiąc w Ubud, czy lepiej poszukać noclegu gdzieś bliżej.. Jakie są Wasze doświadczenia? 🙂
13 lipca, 2018
Cześć Magda, my mieszkaliśmy w Ubud i dojechaliśmy tam wynajętym samochodem – nocleg bliżej nie był potrzebny 🙂
2 czerwca, 2016
Na wulkan Batur wchodziliście z przewodnikiem czy da radę samemu ?:)
15 czerwca, 2016
Niestety nie wchodziliśmy na wulkan 🙁 Spotkaliśmy Polaków, którzy weszli sami, ale podobno wymagało to sporo kombinowania…