Słowo ‘Intha’ oznacza: ‘synowie jeziora’. Żadne inne plemiona birmańskie nie zasłużyły na ten przydomek tak bardzo, jak mieszkańcy Inle Lake.
Prowincję Shan, największy stan Birmy, zamieszkują różnorodne narodowości etniczne kraju. Liczni Shan żyją w Birmie od ponad tysiąca lat i wciąż walczą o pełną niezależność polityczną. Plemiona Wa, Pa-O, Palaung, Lisu, Lahu, Akha, Kayah, Danaw i Kokang zamieszkują zarówno góry, jak i doliny na obrzeżach prowincji. Z kolei obszar wokół ogromnego jeziora Inle Lake zamieszkały jest przez słynny lud Intha.
Szacuje się, że prawie 100 tysięcy Intha zamieszkuje około 20 wiosek wokół jeziora. Wiosek wyjątkowych, bo wybudowanych zarówno wzdłuż brzegów jeziora, jak i nad powierzchnią wody.
DOMY NA WODZIE
Drewniane domy zbudowane są na wysokich palach, do których na noc cumowane są łódki.Na palach budowane są nie tylko domostwa, ale i kurniki czy zagrody dla zwierząt. Podobnie powstają małe kramy oraz sklepiki z lokalnymi wyrobami.Te pływające gospodarstwa wyglądają naprawdę niesamowicie. Na połączonych linami łódkach dzieci urządzają place zabaw, a na pomostach pomiędzy domami kobiety piorą i zmywają naczynia. Na zakupy lub z wizytą do sąsiada mieszkańcy wiosek płyną małymi czółnami, do których przymocowane są warkoczące silniki.Taksówki też są wodne:Transport naturalnie również odbywa się drogą wodną. Jezioro, mimo że rozległe, jest dość płytkie, stąd wyposażone w silniki łódki są albo bardzo małe, albo długie i cienkie (tak zwana long tail boat).
TRADYCJE ŻYCIA NA WODZIE
Już od wczesnego dzieciństwa Intha uczą się, że jezioro jest znaczącą częścią ich życia: to tu zdobywają pożywienie, uprawiają warzywa, hodują drób, transportują swoje wyroby, handlują i oprowadzają z roku na rok coraz większe grupy turystów. Wielu z nich schodzi na łódkę o świcie i pozostaje na niej aż do zmierzchu.Intha to weterani pływania i żeglowania, którzy zasłynęli niezwykle oryginalnym sposobem wioślarstwa. Jest on praktykowany tylko przez chłopców i mężczyzn. Kobiety trzymają wiosła rękoma i wiosłują siedząc ze skrzyżowanymi nogami na rufie. Za to mężczyźni stają na rufie łodzi tylko na jednej nodze! Drugą nogę owijają wokół wiosła i nie tracąc równowagi machają nią, wprawiając wiosło w ruch.Dzięki wyprostowanej pozie rybacy mogą łatwiej manewrować między trzciną i pływającymi roślinami, jakie porastają Inle Lake.A nie skrępowane wiosłami ręce mogą zająć wyławianiem ryb z sieci.Sam połów ryb jest również wyjątkowo ciekawy: mężczyźni umieszczają w wodzie stożkowane kosze uplecione z bambusów, a nad nimi rozpinają sieci. Kosze zanurza się aż do samego dna jeziora, po czym wyciąga się sieci ze zdobyczą na powierzchnię.
To właśnie metody wiosłowania i łowienia ryb rozsławiły tutejszych mieszkańców i przyciągają do Inle Lake coraz więcej turystów.
WODNE OGRODY
Życie na jeziorze nie zniechęciło Intha do uprawiania warzyw. Do powbijanych w dno jeziora bambusowych tyczek mieszkańcy przyczepiają sieci splątanych wodorostów lub trzcinowe maty. Na ich spróchniałej i przysypanej mułem powierzchni rozrastają się liczne sadzonki:
Stworzone przez Intha pływające ogrody regularnie obradzają pomidorami, kalafiorami, ogórkami, bakłażanami i licznymi kwiatami.
W następnym poście opiszemy jak wygląda całodniowy rejs po Inle Lake.
Więcej zdjęć z Inle lake, oraz innych zakamarków Birmy, zobaczycie w poście: