Ko Lanta słynie ze swoich pięknych plaży oraz romantycznego klimatu. Gdy zapada zmrok, wszystko to urzeka ze zdwojoną siłą. Zachodnie wybrzeże nocą to obowiązkowy punkt programu podczas pobytu na wyspie.
Plaże zachodniego brzegu Ko Lanty urozmaicają rozliczne knajpki i bary – wszystkie otwarte do późna. Gdy zaczyna się ściemniać, całe wybrzeże wypełnia się w migoczącymi kolorowymi lampionami – wszystkie hotele, bary i restauracje są pięknie oświetlone:
Tworzy się romantyczny i zarazem imprezowy klimat. Z niektórych barów słychać relaksującą muzykę, z innych klubowe bity lub reggae. Każdy znajdzie tu coś dla siebie. Warto udać się na spacer plażą w poszukiwaniu tego idealnego miejsca, z ciekawym jadłospisem i menu drinkowym, oraz oczywiście odpowiednią muzyką i wystrojem.
Przed sezonem jest tu dość spokojnie, przy barach można spotkać tylko kilku turystów i lokalnych Tajów – całość nie przypomina głośnej imprezowni z Phuket. Jest za to bardzo nastrojowo.
Codziennie wieczorem jedna z knajp urządza promocyjne grille – ‘no good no pay’. Od 17 lub 18 w przybrzeżnych barach organizowane jest happy hour, podczas którego tańsze koktajle (standardowo za 150THB) przecenione są na 100THB. Z tymi koktajlami jest raczej różnie… Na wyspach ciężko o smaczne drinki. Są one stosunkowo drogie jak na Tajlandię (ceny często dochodzą do 18 zł za drink). Lanta niestety nie stanowi tu wyjątku. Na szczęście udało znaleźć nam się bar, w którym mogliśmy skosztować na prawdę dobrych drinków:
Why Not Bar to miejsce, które szczególnie godne polecenia. Należy do hotelu Kantiang Bay View Resort i znajduje się nad samą plażą w zatoce Kantiang. Na ścianach wiszą podobizny rockowych muzyków, stare rodzinne zdjęcia, instrumenty i wielkie pacyfki – wszystko to tworzy dość ciekawy klimat.
Przed wejściem zdejmuje się buty i siada się na poduszkach. Znad wody wieje przyjemny, ciepły wiaterek, a w tle słychać szum fal. Nocą jest tu świetna atmosfera – między innymi dzięki muzyce na żywo. Do tego serwowane są tu jedyne pyszne drinki, jakie udało nam się znaleźć na wyspie. Niestety są dość drogie (około 160THB do 180 THB), ale to standard na wyspach.
Co wieczór do Why Not Bar schodzi się grono miłośników podróży i rockowej muzyki. Lokalny zespół gra znane przeboje takich zespołów jak The Beatles, Metallica, Nirvana, U2, The Doors, Creed, Iggy Pop, Joe Cocker… Repertuar mają spory i wiele utworów grają na prośbę słuchaczy.
Efekt momentami jest zabawny, z reguły jednak chłopaki dają radę. Zobaczcie sami:
FILM
Czasami goście wstają, żeby potańczyć do ich muzyki lub pośpiewać razem z zespołem. Zdarzają się też śmiałkowie, którzy przejmują mikrofon i sami śpiewają jakiś znany przebój – w nagrodę za występ każdy dostaje szota lokalnego trunku wysokoprocentowego.
To prawda, że Lanta jest leniwą wyspą, idealnie nadającą się na relaks. Najpiękniejsze jest jednak to, że ten odpoczynek można połączyć z dobrą zabawą. Skosztujcie nocnego życia przy plażach Ko Lanty!
17 stycznia, 2015
haha no nie wiem czy daja rade chyba daleko im do oryginalu 😛 ale klimat spoko. podobno wszedzie w tajlandii tak graja, wielkie przeboje pop rock i rock na kazdym kroku?