Ghaty warto oglądać o świcie, gdy budzi się życie, całe skąpane w delikatnym, wschodzącym słońcu. Ciekawie patrzy się na nie również gdy zapada zmrok i płomienie wieczornych ceremonii rozświetlają ich strome stopnie.
Ghaty najlepiej poznać przyglądając im się z bliska, podczas wielogodzinnych, leniwych spacerów. Jednak, żeby zyskać szerszy obraz tego niesamowitego miejsca, warto obejrzeć je znad wody Gangesu. Podróż łódką wzdłuż schodów to niezapomniane przeżycie, zdecydowanie warte pobudki o 5 rano. Świt jest przepiękny.Po Gangesie pływają małe, kolorowe, ręcznie wybudowane łódeczki. Przez cały dzień można wynajmować je od lokalnych boatman’ów.Już sama podróż łodzią o świcie ma niesamowity klimat. Wokół wolno płyną łódki rybackie. Gdzieniegdzie przepływają łodzie innych turystów, jest cisza. Na wodzie unoszą się ofiarne, kwietne stroiki.Z pokładu widać dokładnie całe ghaty. O świcie wieje chłodny wiatr, nad głowami latają orliki. Z daleka można dojrzeć skaczące po dachach nad ghatami małpy. Na stopniach zbiera się coraz więcej ludzi. Część spaceruje, inni ćwiczą jogę lub medytują.Od rana na ghatach pracę zaczynają lokalni fryzjerzy i golibrody:Wielu Hindusów schodzi w dół do rzeki niosąc ogromne kosze pełne brudnej bielizny. Poranek to czas na pranie, a w Indiach pierze się ręcznie.Mężczyźni moczą brudne ubrania w Gangesie i mocno je namydlają. Następnie biorą po 3 sztuki i z całych sił kilkukrotnie uderzają o stopnie ghatów lub leżące przy brzegu, duże kamienie.Ubrania płuczą w rzece i rozkładają na słońcu. Ciężko uwierzyć w to, że pranie jest naprawdę czyste… W końcu ciężko o bardziej brudną i zanieczyszczoną (wszystkim, co tylko można sobie wyobrazić!) wodę. Również suszenie prania na stopniach wielkich schodów zdaje się być absurdalne. Ghaty są zakurzone i lepią się od resztek jedzenia i rozmazanych krowich placków. Mimo to rozkładane są na nich mokre, piękne, jedwabne sari. Gdy wyschną, będzie można zabrać je z powrotem do miasta, by wszystko dokładnie wyprasować żeliwnym żelazkiem na węgiel. Nie tylko praczy nie zniechęca jakość wody w rzece. Młodzi mężczyźni schodzą na przycumowane do brzegu rybackie łódki – za chwilę będą łowić w Gangesie. Obok mali chłopcy łapią rybki na żyłkę i w resztki sieci.Najwięcej hinduistów, Hare-Krishna i innych pielgrzymów z Indii przychodzi o świcie na ghaty poddać się oczyszczającej kąpieli. Polega ona na dokładnym umyciu się przy 5 najważniejszych ghatach – w określonej kolejności i w ciągu jednego dnia (te ghaty to Assi, Dasaswemedh, Barnasangam, Panćaganga i Manikarnika). Pielgrzymi przynoszą w małych zawiniątkach mydło, schodzą na najniższe stopnie i zaczynają rytuał.Według ich wierzeń woda Matki Gangi zmywa grzechy całego świata. Każdy hinduista przynajmniej raz w życiu powinien dokonać rytualnej kąpieli w Gangesie. Mężczyźni, których jest najwięcej, myją się bardzo dokładnie. Co chwila składają ręce w modlitwie, ochlapują z namaszczeniem głowę, śpiewają mantry na cześć bogów. Na koniec rytuału kilkukrotnie zanurzają się pod wodę, niektórzy zaczynają pływać.Z łodzi dokładnie widać cały rytuał. W oczy rzucają się też inne obrazy. Nieopodal kąpiących się przepływa truchło świni, dalej płyną pozostałości po wieczornej ceremonii nad Gangesem – kwiaty, świeczki, foliowe torebki. Przy kolejnych ghatach Hinduska myje w Gangesie kilkumiesięczne dziecko. Obok siedzące na najniższym stopniu kozy i gołębie piją wodę, przed nimi kąpie się pies. Święta rzeka jest dla wszystkich.Po kilkunastu minutach łódź dociera do buning ghat. Na podwyższonym cokole hinduska rodzina składa ciało zmarłego mężczyzny – musiał być ważny i bogaty, bo jego całun jest pięknie przystrojony. Po chwili zrzucają z niego błyszczący materiał i kwiaty, odsłaniają zawinięte w biały materiał i przewiązane sznurem ciało. Przecinają i odwiązują sznur, układają ciało na stosie. Niedługo zapłonie. W okolicy jest cisza. Grający tu codziennie w krykieta chłopcy jeszcze nie przyszli.O świcie prace zaczynają też Hindusi własnoręcznie budujący łodzie. Mimo, że już po godzinie skwar na ghatach jest przeokrutny, będą tam cały dzień.Wieczorny spływ łodzią dostarcza zupełnie innych wrażeń, niż ten o świcie. Schody i wznoszące się nad nimi budynki są oświetlone, wokół czuć magiczną aurę.Celem podróży jest dotarcie do Dashashwamedh Ghat – o 18 rozpoczyna się tu ceremonia Ganga Aarti. Tak jak codziennie wieczorem, grupa kapłanów wykonuje tu „Agni Pooja” (Uwielbienie dla ognia), a więc ceremonię, w której jest mowa o święceniu Śiwy, rzeki Ganga (Gangesu) i całego wszechświata. W głośnikach rozlega się śpiew, a kapłani odprawiają rytuał kadzideł i ognia. Wygląda to bardzo mistycznie.Wokół zbiera się tłum wiernych i turystów, przybywają tu z całego świata. Część obserwuje ceremonię z łodzi, pozostali stoją wokół schodów.
Wracając łodzią mija się burng ghats – zazwyczaj na obu palą się stosy.
Praktyczne wskazówki:
- Na łódce gryzą komary, koniecznie weźcie ze sobą środek odstraszający.
- Jeśli nie korzystacie z łodzi organizowanej przez hotel, możecie wykupić rejs bezpośrednio na ghatach. Szczególnie dużo łódek jest na Assi Ghat. Pamiętajcie tylko, żeby dobrze się targować!
- Na ghatach najwięcej dzieje się o świcie. W ciągu dnia są bardziej opustoszałe, wtedy też ceny łódek spadają o połowę.