Głównym atutem wyspy Lombok jest przyroda – a w szczególności piękne (i w większości wciąż dzikie) plaże. To dzięki nim oraz surferskim falom, wyspa zdobywa coraz większą popularność. Wciąż jednak tutejsza przyroda jest iście dziewicza. Jakie są plaże Lombok? Zobaczcie.
Prawie całe wybrzeże wyspy urozmaicone jest małymi zatoczkami, dzięki którym większość plaż ma piękny kształt półksiężyca.Urokliwe i odludne miejsca znaleźć można na wschodnim brzegu wyspy. Tutejsze plaże są mocno urozmaicone – różnią się od siebie nawet kolorem piasku! To tu można trafić na piasek wulkaniczny o głębokim, czarnym kolorze:Lub na piasek o odcieniu lekkiego różu. Czemu ma taki kolor? Jest wymieszany z okruchami pancerzyków otwornic i szkieletów koralowców. Podczas podróżowania po Lombok odwiedziliśmy jedną z takich pink beach. Och, jak tam jest pięknie!Wspaniałe jest to, że na wschodnich plażach naprawdę nie ma wielu turystów. A mieć taki skrawek wybrzeża tylko dla siebie, to jak mieć swój prywatny raj.Plaże na południu są bardziej popularne. Szczególnie znana jest miejscowość Kuta i plaże znajdujące się w jej pobliżu. Mają trochę inny klimat:Na wschód od Kuty odwiedziliśmy Tanjung Ann – to całkiem ładna plaża, choć woda obfituje tu w wodorosty.Malownicze skałki urozmaicają krajobraz:Nie mieliśmy jednak ochoty tu plażować – po przyjemnym spacerze pojechaliśmy poznać plażę słynącą z ogromnych fal. To Seger – plaża typowo surferska.Fale faktycznie robią wrażenie. Do tego jest to miejsce bardzo malownicze.Na skraju piasku postawiono prowizoryczne zadaszenia – można skryć się tu przed upalnym słońcem, schłodzić świeżym kokosem i wypatrywać dzielnych surferów:Plażą, którą chcieliśmy odwiedzić w pierwszej kolejności na Lombok, było Mawum. To tu – w założeniu – mieliśmy dotrzeć pierwszego wieczoru, znaleźć hostel i od rana plażować. Cóż, nie zawsze spontaniczne plany i brak reserchu w internecie popłacają… W nawigację wpisaliśmy Mawum beach i GPS doprowadził nas bezbłędnie do celu. Był już bardzo późny wieczór, ciemno, nic nie było widać. GPS recytował: 500m do celu – nadal ciemno. 100m do celu – czarno i pusto. Po chwili zaryliśmy kołami w piach – no tak, dotarliśmy na plażę. Ha, i co dalej? Bo poza plażą, w Mawum nic nie ma. Noclegu szukaliśmy w okolicznym miasteczku, a na plażę wróciliśmy za dnia. I słusznie!Plażę otaczają piękne góry. W odróżnieniu od Tanjung Ann nie ma tu tylu wodorostów – woda jest czysta i ciepła. Rano jest tu zupełnie pusto!Turyści i lokalni mieszkańcy przychodzą na plażę nieco później. Budzą się wtedy do życia małe stragany z napojami i owocami – to tu zjecie najpyszniejsze ananasy ever!Z plaży w Mawum żyje cała okoliczna wioska. Kobiety sprzedają tu sarongi, spinki i bransolety, a mężczyźni świeże owoce morza. Dzieciaki zaczepiają turystów chcąc sprzedać kokosa lub ananasa, chętnie ćwiczą też swój angielski i powtarzają niewybredne żarty zasłyszane od cudzoziemców. To właśnie na plaży Mawum podczas odpływu widzieliśmy prawdziwe, morskie skarby!
Wraz ze zmierzchem atmosfera zmienia się na bardzo romantyczną:Praktyczne wskazówki:
- Południowe plaże warto odwiedzić zwłaszcza z samego rana i to w dzień powszedni – macie największa szanse na to, że będą całkowicie puste.
- Okolice Kuty to wiele plaż oddalonych od siebie o kilka kilometrów. Z Kuty dojedziecie skuterem do Seger około 15 minut, podobnie do Mawum (20min)
- Uważajcie na zejście do wody w Mawum: jest tylko z pozoru łagodne i szybko robi się głęboko.
- Sarongi na plaży w Mawum są droższe niż w okolicznych miasteczkach, jednak mają ładniejsze wzory i lepszy materiał (są też grubsze) – my stargowaliśmy cenę do 45000 IDR.
2 kwietnia, 2016
Wasz blog jest cudowny! 🙂
http://www.pdsaviano.it/web/content/alpacino-musicaa-0