Słyszeliście o „Perle oceanu Indyjskiego” lub „Łzie z policzka Indii”? O „Rajskiej wyspie”? Marco Polo nazwał ją najwspanialszą wyspą świata. To Sri Lanka. I w pełni zasługuje na te opisy!
Podobnie jak Indie, Sri Lanka zaskakuje egzotyką i różnorodnością. Mieszają się tam kultury, religie i języki – wyspę zamieszkują buddyści, hinduiści, chrześcijanie i muzułmanie. Różnorodny jest też krajobraz – od wysokich gór, poprzez plantacje herbaty, do palmowych dżungli i przepięknych plaży. Każdy znajdzie tam coś dla siebie! Dla zwiedzających są świątynie i ponad 2000-letnie zabytki, dla lubiących relaks – rozległe, piaszczyste wybrzeża, a dla spragnionych adrenaliny – surferskie zatoki i rwące rzeki, idealne na white water rafting.
Pogoda na Sri Lance jest mocno zróżnicowana – od palącego słońca po nagłe monsuny. Ciężko jest też przewidzieć, na co trafi się danego dnia. Deszcze są zmienne i zdarzają się o każdej porze roku – choć zdecydowanie więcej ich jest na przełomie jesieni i zimy (od września do grudnia). Wtedy pogoda na Sri Lance może być mocno kapryśna. Na szczęście nawet po obfitym monsunie pokazuje się słońce, a temperatura rzadko spada poniżej 20-tu kilku stopni.
Większe zróżnicowanie w pogodzie widać porównując ze sobą wybrzeże Sri Lanki ze środkową częścią wyspy. W głębi kraju jest nieco chłodniej – poranki są rześkie, a wieczory zdarzają się mgliste. W ciągu dnia jest piękne słońce, gorące powietrze i orzeźwiający wiatr. Deszcze zdarzają się prawie w każdym miesiącu (pada szczególnie nocą). Na wybrzeżu – wilgoć i upał obecne są cały czas (no, na zmianę z bardzo krótkimi, ale ulewnymi deszczami). My byliśmy na Sri Lance w maju – na wybrzeżu cieszyliśmy się cudowną, słoneczną pogodą, a w głębi wyspy było ciepło, choć mgliście i czasami deszczowo.
Pod wieloma względami Sri Lanka przypominała nam Indie. Podobny jest klimat, krajobrazy, ludzie, język, religie, kuchnia… Z drugiej strony wszystko było trochę inne: kuchnia bardziej pikantna, klimat bardziej nieprzewidywalny, plaże jeszcze piękniejsze, ludzie spokojniejsi… Wszędzie było też dużo czyściej, a zabytki bardziej zadbane.
O Sri Lance mówi się „Kraj uśmiechniętych ludzi” – i faktycznie tak jest. Może dlatego, że ponad 70% ludności to buddyści – spokojni, pokojowo nastawieni, pomocni. Niektórzy jednak mogą okazać się niezłymi kombinatorami! W ich oczach turyści są jak studnia bez dna – z niewyczerpaną ilością gotówki. To kusi… łatwo więc o naciągaczy. Do tego samo państwo (podobnie jak Indie) ustala inne zasady dla mieszkańców i inne dla turystów. Przykładem są np. wstępy do muzeów czy obiektów historycznych – dla gości zza granicy ceny za bilety są 10-cio lub nawet 100-krotnie wyższe! Pomimo, że biedni, to wyspiarze wyglądają na szczęśliwych i mocno rozleniwionych. Większość Lankijczyków, których poznaliśmy, to ludzie bardzo życzliwi i towarzyscy.
Sri Lanka ma powalającą przyrodę. To niesamowite Hill Country z rozległymi plantacjami herbaty, oraz boskie, piaszczyste plaże. Na wyspie są też liczne parki narodowe, które zamieszkują rozmaite gatunki zwierząt. Najwięcej jest oczywiście… słoni!
Na Sri Lance są też skarby dziedzictwa kulturowego Cejlonu. Jeśli nastawiacie się na zwiedzanie i chcecie poznać historię Sri Lanki, to koniecznie pojedźcie w głąb wyspy. Większość zabytków znajduje się w tak zwanym trójkącie kulturalnym – wytyczają go Anuradhapura i Polonnaruwa, zabytkowe miasta (w obu zachowały się ruiny świątyń i pałaców, i oba są wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO) oraz Kandy, dawna lankijska stolica. Ogromnym powodzeniem wśród turystów cieszą się też leżące w ‘trójkącie’ Dambulla oraz Sigiriya.
Do większości z tych lankijskich ‘must see’ udało nam się dotrzeć. Czy wszystkie są warte odwiedzenia? O tym, o zabytkach oraz o klimacie panującym w tych niezwykłych miejscach przeczytacie w kolejnych wpisach.
Sri Lanka
Sri Lanka
Sri Lanka
Sri Lanka
Sri Lanka
Sri Lanka
Sri Lanka
Sri Lanka
28 września, 2014
Wera, czy chcesz być korespondentem National Geographic ? Powalasz mnie merytoryczną zawartością i sprawnym piórem :-). Kiedy masz na to czas ?? J
28 września, 2014
Na pasje zawsze znajdzie się czas 🙂 choćby nocami 😉